Konkretnie to - jak mawiał były premier - trzeba było się ubezpieczyć. Brutalne, ale prawdziwe. Przede wszystkim dobrze by było zrobić przynajmniej zdjęcia uszkodzeń dachu i zalanych części mieszkania, żeby mieć jakiekolwiek dowody w przeprawie z ADM-em.

Żanet Kaleta 2021-07-10 00:12:52

Żaneta Kaleta- ubezpieczenie jest, zdjęcia i film też. Z ubezpieczenia już korzystano. Dlaczego mam ściągać ze swojego ubezpieczyciela ( z własnych pieniędzy) i narażać się na podwyższenie składki z jego strony skoro instytucja odpowiedzialna za ten stan rzeczy- od ponad roku nic z tym nie robi i nie zanosi się by to się zmieniło. Ile razy można remontować mieszkanie, usuwać szkody na własny koszt. Przy każdym większym deszczu czy topniejacym śniegu zimą są problemy. Pomijam tu fakt podłogi na strychu która jest jednocześnie moim sufitem- strach wejść bo belki są tak przegnite, patrzeć tylko jak któregoś pięknego dnia zawartość strychu będę miała w domu.

Załamana 2021-07-10 02:20:17

W takim razie nie pozostaje nic innego, jak skierować oficjalne pismo do zarządcy budynku (oczywiście za zwrotnym potwierdzeniem odbioru), dać im, powiedzmy, dwa lub trzy tygodnie na odniesienie się do pisma, a jeśli pozostanie to bez odzewu, to zostaje chyba tylko droga sądowa. Ewentualnie, jeśli WPK ma jakąś swoją polisę OC, to wziąć od nich dane polisy, zgłosić swojemu ubezpieczycielowi i niech z nich ściąga kasę. Jak zapłacą raz i drugi, to może w końcu stwierdzą, że lepiej będzie naprawić.

Żanet Kaleta 2021-07-10 17:34:32

burmistrza podaj do sądu tylko napisz niech ze swojej kieszeni zapłaci i do ręki kasę

pietrek 2021-07-11 20:15:27