dnia: 03-05-2011 godz 19:56 Michałko napisał(a):

Temat: Reszelacy

Czasami jest tak, że żyjąc obok siebie nawet się nie znamy, a gdzieś np. w Gdańsku przypadkowe spotkanie sprawia, że czujemy się bliskimi sąsiadami i "gęba się śmieje. Czy to magia Reszla? A może tylko mi się tak wydaje, że Reszel to takie małe nasze podwórko. Niech ktoś o nim coś złego powie tobyśmy go "zjedli". Hm. Co nieprawda?

dnia: 2011-05-03 20:41:16 skomentował(a):

1. prawda, ja byłam samotna w Gdańsku, i tak sie włóczyłam bez celu po tym mieście a jak Reszelaka spotkałam w Gdańsku to mi się Gęba uśmiechnęła i od razu lżej na duszy się zrobiło teraz spotykamy sie z grupka osób mieszkających w Gdańsku a pochodzących z Reszla.

dnia: 2011-05-05 17:00:48 mariajanion skomentował(a):

2. Myślę, że uczucia, które nami targają w chwili ujrzenia reszelaka to wynik poczucia anonimowości, które ma wydĽwięk absolutnie pejoratywny. W Reszlu trzeba się mocno nagimnastykować, ażeby przejść przez miasto i nie odezwać się ani słowem do człowieka. W dużym mieście to pozdrowienie, czy chociażby krótka rozmowa są niezwykłą rzadkością. Stąd też nasza ciepła reakcja na widok znajomej twarzy. Swoją drogą to niezwykle sympatyczny ludzki odruch ;) Przesyłam uśmiechy z Trójmiasta!

dnia: 2011-05-06 02:09:04 wb skomentował(a):

3. Za każdym razem gdy wracam z Trójmiasta, utwierdzam się w przekonaniu jak piękny i wyjątkowy jest nasz Reszel ;-)Nie możemy narzekać- przecież wszędzie są problemy, ale w Reszlu można od nich odetchnąć i przemyśleć bez zgiełku i hałasu ;-) Pozdrawiam!

dnia: 2011-05-09 14:25:15 Kornel skomentował(a):

4. Pozdrawiam wszystkich trójmieściaków z Reszla. Nie zapomnijcie ze jest jeszcze tzw małe trójmiasto przy tym duzym tj, Reda, Rumia, Wejherowo. Adam z Rumii/Reszla

dnia: 2011-09-23 05:50:25 Kasia skomentował(a):

5. Wręcz przeciwnie! Mam znajomego który mieszkał czas temu jakiś w tej prowincjonalnej dziurze jakim jest nasze miasto. Dziś mieszka w trójmieście, ma trzy renomowane restauracje ożenił się z dziewczyną ze stanów (polką) i ani razu przez niemal 10 lat nie przywiózł jej do Reszla. Czasami widujemy się w Sopocie i pomimo tego że poznaliśmy się w "naszej prowincjonalnej dziurze" to jednak nigdy o niej nie rozmawiamy-szkoda czasu.

Ty odpowiadasz: *

e-mail: (*)

nick: *

proszę wpisać to słowo:

(*) - pola obowiązkowe

Uwaga.
Posty zawierające adresy stron www lub e-mail nie są zapisywane.
Treści o charakterze reklamowymusuwane,
Adresy e-mail nie są ujawniane.

wróć bez zapisywania